Za to lubię piękno. A to, co robią
panowie z The Piano Guys jest, ni mniej ni więcej, tylko po prostu piękne.
Bardzo pozytywnie odebrałam większość ich nagrań zamieszczonych na youtube.com
(muzyka z górnej półki, że godna polecenia to mało powiedziane), ale jedno
wyjątkowo mnie rozczuliło. Być w czymś dobrym to jedno. Być w czym dobrym dla
innych… no właśnie.
I tak się składa, że muzyka jest
ponadczasowa. Muzyka jest ponad czasem. Podobnie jak modlitwa.
Nie lubię się powtarzać. Ale
czasami warto.
Nim zakwitnie
Nim żyć beze mnie ty się nauczysz
doświadczeniem,
a niebo po wielokroć z błękitu
przejdzie w granat;
nim po mnie ktoś powtórzy do
ciebie „Ukochana”,
ja nadal pacierz zacznę
najsłodszym twym imieniem.
Nim puste dla wędrowca wigilijne
nakrycie
raz pierwszy zajaśnieje
wspomnianym mym nazwiskiem;
nim na kamieniu gwiazdy rozpali
ogień, wszystkie
zanucą w chórze: „Odtąd tu bez
niej twoje życie”.
Nim ptaki imigracją swoją niebo
przyczernią,
a świeży wiosny fiołek zakwitnie
nad mym czołem;
nim pamięć po mnie zgaśnie i stanę
się popiołem,
ja wciąż cię będę chronił miłością
moją wierną.
12.
‘14
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz