Znowu się zakochałam. I znowu w Polaku.
Może bywam naiwna, ale ileż w tym narodzie piękna! Bo czyż twórczość, lub nieco
szerzej – czyny, nie determinuje tego, kim jest autor?
A wyżej
wspomniany autor jest dwudziestojednoletnim Poznaniakiem, pod pseudonimem Fismoll skrywającym Arkadiusza Glenska.
Ledwie skończył szkołę, a jego drugi album z fantastyczną muzyką już doczekał
się publikacji. I jak tu nie wpaść w kompleksy? Albo w zachwyt? Szczególnie
polecam utwory „Herbs overblown” tudzież „Flowering”. I chyba jednak wybieram
zachwyt. Choć rzadko kiedy z samego zachwytu może zrodzić się coś nowego. A o
to przecież chodzi. Dlatego bardzo nie lubię momentów stagnacji, nie lubię
zatrzymywać się, bo wiem, że innych i tak ledwie widać na horyzoncie. Trzeba
dawać sobie czas (na wszystko, również bezczynność), ale nie potrafię, myśląc o
tych, których podziwiam, przynajmniej raz na jakiś czas nie zadać sobie
pytania:
Ja na przykład nie wygrałam kolejnego
konkursu. Krok w tył? Nie – ćwierć kroku na przód.
Podczas krakowskiej Nocy Poezji 2015
(link do programu: http://www.krakowskienoce.pl/) będzie miało miejsce spotkanie ze zwycięzcą, a także wiele innych ciekawych przedsięwzięć.
Oczywiście będę, oczywiście zapraszam. Posłuchamy ludzi, którzy szli trochę
dłużej.
Poeta
samozwaniec
Samozwańczy poeto
z poezją suwerenną,
tobie wiadomo, że to
dopiero mądrość weną.
Samozwańczy poeto,
z rymem tobie do twarzy,
lecz tyś młodą kobietą,
co się musi zestarzeć.
04.
‘15