Nie wiedziałam, jak wrócić z przytupem, więc wracam z
umiarem.
Pierwszy od wielu tygodni tekst bez muzyki. A że
jeszcze nie wchodzę do studia, idę na spacer słuchać bajek.
Konstanty,
opowiedz
Konstanty, opowiedz mi bajkę,
zaczaruj ten wieczór pochmurny.Opowiedz, jak tancerka z grajkiem
z gwiazd układała nokturny.
Pomaluj im palce i usta,
i księżyc srebrzysty już obudź.
Spraw, żeby czar nocy nie ustał,
by w niebie pachniało jak w domu.
Deszczem zabębnij w dach miasta,
na łąkach graj konwaliami.
Odkorkuj za pięć dwunasta
szampana z bąbelkami.
Konstanty, co zechcesz, opowiedz.
Mnie w życiu już nic nie przeraża.
Jak Bogu zawierzę ci w słowie.
Sam wiesz, że poeta też stwarza.
13.08.
‘19